1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Fibromatoza-ktoś ? coś ? |
Mama Ania
Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 8167
|
Dział: Mięsaki, nowotwory układu kostnego Wysłany: 2015-01-04, 22:03 Temat: Fibromatoza-ktoś ? coś ? |
Tu Ci niestety nie pomogę, bo sama zmieściłam się w całości wraz z zabiegiem i rekonwalescencją w urlopie wychowawczym. |
Temat: Fibromatoza-ktoś ? coś ? |
Mama Ania
Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 8167
|
Dział: Mięsaki, nowotwory układu kostnego Wysłany: 2015-01-02, 23:10 Temat: Fibromatoza-ktoś ? coś ? |
Mam wyciętą większość mięśnia, nie cały. Udało się uratować część od strony wewnętrznej, więc ryzyko przepukliny jest mniejsze (nie mam nawet wstawionej siatki). Lewa strona jest nieco mniej sprawna, do tej pory "ciągnie" mnie przy gwałtowniejszych ruchach, nie jestem też w stanie np. bez podpórki rękami podnieść się do góry z pozycji leżącej. Nie jest tak źle, ale czasami ten mięsień bardzo by się przydał. Przepukliny mam się bać przede wszystkim w razie kolejnej ciąży - wtedy powłoki brzuszne raczej nie dadzą rady. |
Temat: Fibromatoza-ktoś ? coś ? |
Mama Ania
Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 8167
|
Dział: Mięsaki, nowotwory układu kostnego Wysłany: 2015-01-01, 17:28 Temat: Fibromatoza-ktoś ? coś ? |
Ja mam 100% zaufania do Profesora Rutkowskiego. Jeśli uważa, że można poczekać z operacją i powalczyć o mięsień, to znaczy że można. Być może wiedza w tej kwestii posunęła się w ciągu tych 3 lat od mojego zabiegu. Mnie brak tego mięśnia doskwiera, jeśli by się udało uniknąć jego wycięcia, uważam że byłoby warto, choć oczywiście jeśli Profesor powiedziałby że już pora na cięcie, też bym się nie wahała. |
Temat: Fibromatoza-ktoś ? coś ? |
Mama Ania
Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 8167
|
Dział: Mięsaki, nowotwory układu kostnego Wysłany: 2014-12-30, 18:39 Temat: Fibromatoza-ktoś ? coś ? |
Ja miałam podobną historię, przy czym guzek (mniejszy niż Twój) namierzyłam rok po ciąży i cesarskim cięciu, w powłokach brzusznych, też na wysokości pępka. To było już 3 lata temu, wtedy Profesor zalecił mi meloxicam tylko do czasu operacji (mniej więcej miesiąc), guz został wycięty wraz z większą częścią mięśnia, na który naciekał. Być może coś się zmieniło od tamtej pory, wtedy nie było w ogóle tematu uniknięcia operacji.
[ Dodano: 2014-12-30, 18:41 ]
Acha, zapomniałam o ważnej rzeczy: od czasu operacji badam się regularnie (usg powłok brzusznych) i póki co nic się nie dzieje niepokojącego |
|
|